Transakcje na rynku walutowym, Wybór brokera
Transakcje typu spot
Termin spot oznacza transakcje kupna bądź sprzedaży walut dokonywane natychmiast. Jeśli nie jest tobie obcy rynek giełdowy, zapewne zdajesz sobie sprawę, że cena, jaką płacisz za walory, jest ceną typu spot, czyli obowiązującą w tej konkretnej chwili. Technicznie termin spot oznacza najbliższą możliwą datę realizacji i jest używany głównie dla odróżnienia transakcji natychmiastowych od transakcji terminowych czy też transakcji z przyszłą datą dostawy. W przypadku transakcji typu spot przepływ funduszy następuje zazwyczaj w ciągu dwóch dni roboczych.
Bank Rozrachunków Międzynarodowych (ang. Bank for International Settlements, czyli BIS), międzynarodowa organizacja nadzorująca pracę banków na całym świecie, co trzy lata przeprowadza analizę transakcji na rynku walut. W raporcie z 2004 roku BIS szacował, że wartość rocznych transakcji typu spot sięgała kwoty 620 miliardów dolarów, przy czym do tej kwoty należałoby dodać jeszcze ponad 100 miliardów, które z powodu przyjętych założeń trafiły do osobnej kolumny raportu. Na pozostała część składają się transakcje typu swap i outright forward.
Swap walutowy (ang. fx swap): Transakcja, która zobowiązuje strony kontraktu do dokonania początkowej wymiany walut w wyznaczonym dniu i po określonym kursie oraz zwrotnej (końcowej) wymiany walut, w określonym w przyszłości dniu (innym niż rozliczenie wymiany początkowej) i po kursie uzgodnionym w momencie zawarcia transakcji (przeważnie różnym od kursu wymiany początkowej). Terminowa transakcja wymiany walutowej (ang. outright forward): Transakcja przyszłej wymiany ustalonej kwoty waluty na jej równowartość w innej walucie, po kursie terminowym uzgodnionym w momencie zawierania transakcji.
Spekulacja na rynku walut
Mimo, że kwoty transakcji dokonywanych na rynku walutowym przez podmioty komercyjne oraz instytucje finansowe mogą wydawać się ogromne, bledną w porównaniu z kwotami spekulacyjnymi. Nie ma wątpliwości bowiem, że większość obrotów na tym rynku generują podmioty zajmujące się spekulacją – gracze kupujący i sprzedający z myślą o szybkim zysku, wykorzystujący wahania kursów w ciągu tej samej minuty, godziny, czy dnia. Szacuje się, że obroty na rynku wymiany walut w ponad 90% składają się z transakcji podmiotów spekulujących (a to oznacza, że banki komercyjne, instytucje inwestycyjne itd. mają wpływ na mniej niż 10% obrotu, biorąc pod uwagę ich niespekulacyjne transakcje). Głębokość i rozpiętość rynku spekulacyjnego przekłada się na płynność – nieporównywalną z żadnym innym rynkiem. Większa część transakcji typu spot (jakieś 75% całości) to transakcje głównych par walut największych i najlepiej rozwiniętych gospodarek światowych. Wymiana tych podstawowych walut nie podlega żadnym zewnętrznym ograniczeniom i nie ma na nią wpływu żadna organizacja zinstytucjonalizowana, czy to narodowa, czy międzynarodowa. Ponadto wszelkie transakcje na rynku Forex dokonywane są w granicach określonego „bloku walut”, przy czym do większości transakcji dochodzi pomiędzy blokiem dolara amerykańskiego, jena lub euro, które symbolizują trzy największe regiony ekonomiczne świata.
Kupno i sprzedaż walut mniejszych, mniej rozwiniętych gospodarek, takich jak tajlandzka czy chińska, często określane są terminem transakcji na rynkach egzotycznych lub rozwijających się. W tym przypadku trzeba liczyć się z lokalnymi ograniczeniami wymienialności lub niską płynnością, które w pewnym stopniu ograniczają dostęp lub rozwój aktywnego rynku.
Płynność ma związek z zainteresowaniem rynkowym – poziomem wolumenu kupna i sprzedaży – istniejącym w określonym momencie dla konkretnych par walutowych. Im wyższa płynność, lub też im głębszy rynek, tym szybciej i łatwiej można kupować i sprzedawać waluty. Płynność ma kluczowe znaczenie dla rynku, ponieważ to od niej zależy, jak szybko zmieniają się ceny z perspektywy dokonanych transakcji i minionego czasu. W przypadku wyjątkowo dużej płynności, takiej z jaką mamy do czynienia w przypadku głównych par na rynku Forex, duże transakcje, opiewające na wysokie kwoty, nie muszą wcale mocno wpłynąć na poziom kursu. Brak płynności rynku (wąski rynek) to potencjalnie silne reakcje nawet na nieduże transakcje. Dla indywidualnych graczy zmiany płynności są raczej zagadnieniem związanym z kwestiami strategicznymi, niemającymi wpływu na zastosowaną taktykę. Jeśli duży fundusz hedgingowy chce dokonać transakcji wartej kilkaset milionów dolarów, musi wziąć pod uwagę konsekwencje i jej wpływ na płynność rynku – na przykład zastanowić się, jak wpłynie ona na zmianę cen waluty w zależności od sposobu przeprowadzenia całej transakcji i pory dnia.
Roboczy dzień na rynkach walutowych na całym świecie
Na rynku Forex można dokonywać transakcji 24 godziny na dobę od poniedziałkowego poranka w Azji, aż do chwili, gdy w piątek zamyka się handel w Nowym Jorku. W każdym momencie, w zależności od strefy czasowej, otwartych jest wiele różnych światowych centrów finansowych – w Sydney, Tokio czy Londynie – a to oznacza, że można wykonywać na tych rynkach transakcje kupna i sprzedaży walut. Poza wielkimi centrami finansowymi przez 24 godziny na dobę działa wiele instytucji finansowych, zapewniające zawsze obecne zainteresowanie rynku. To może być amerykański fundusz hedgingowy z Bostonu, który chce monitorować kursy walut przez całą dobę, albo międzynarodowy bank ze skoncentrowanym w jednym oddziale wydziałem odpowiedzialnym za wymianę walut.
Handel walutami nie zamiera nawet na czas świąt, kiedy inne rynki finansowe, jak giełda papierów wartościowych czy giełdy kontraktów futures, mogą być zamknięte. Nawet jeśli w Japonii obchodzone jest jakieś święto narodowe, w Sydney, w Singapurze czy Hongkongu znajdzie się dość graczy, żeby zapewnić rynkowi znaczną liczbę zleceń.
Może w Stanach Zjednoczonych Amerykanie świętują 4 lipca, ale w Tokio, Londynie czy Toronto ten dzień nie różni się specjalnie od innych dni roboczych. Właściwie jedynym świętem obchodzonym wspólnie we wszystkich strefach na świecie jest Nowy Rok, a i tak to, czy rynek Forex będzie w tym dniu otwarty, zależy od tego, w jaki dzień tygodnia wypada.
Otwarcie tygodnia walutowego
Nie istnieje jakiś oficjalnie ustalony czas rozpoczęcia dnia roboczego czy tygodnia rynkowego, ale zasadniczo rynek budzi się do życia wtedy, gdy w poniedziałkowy poranek (czasu lokalnego) otwiera się pierwsze centrum finansowe w Wellington w Nowej Zelandii, znajdujące się na zachód od linii zmiany daty. W zależności od strefy czasowej, w której aktualnie się znajdujesz, może to być wczesne niedzielne popołudnie w Ameryce Północnej, niedzielny wieczór w Europie lub bardzo wczesny poniedziałkowy poranek w Azji.
Niedzielne otwarcie jest punktem wyjścia, gdy rynki otwierają się po raz pierwszy od czasu piątkowego zamknięcia w Ameryce Północnej (godz. 17:00 czasu wschodnioamerykańskiego – ET – Eastern Time Zone). To pierwszy moment, gdy na kursach walut można zaobserwować reakcję na wydarzenia z weekendu. Ceny walut mogły w piątek zamknąć się na określonym poziomie, ale w zależności od wydarzeń sobotnio-niedzielnych w poniedziałek mogą wystartować z zupełnie innego poziomu. Ryzyko zaistnienia tej różnicy określane jest terminem ryzyka luki weekendowej albo po prostu ryzyka otwarcia. Weekendowa luka cenowa to zmiana poziomu ceny w sytuacji, gdy pomiędzy zamknięciem, a otwarciem rynku na czas weekendu niemożliwe było przeprowadzanie transakcji.
Świadomość istnienia przerwy weekendowej w notowaniach kursów walut oraz wiedza o ważnych wydarzeniach, do których może dojść w ciągu tych dwóch dni, musi mieć odzwierciedlenie w strategii gracza. Nie ma ściślej ustalonej listy potencjalnych wydarzeń i nigdy nie będziemy mogli uniezależnić się od wpływu na walutę takich zdarzeń, jak atak terrorystyczny, konflikt geopolityczny albo klęska żywiołowa. Musisz być po prostu świadomy tego, że takie ryzyko istnieje i należy uwzględnić je w strategii gry.
Spośród stałych wydarzeń weekendowych warto wymienić kwartalne spotkania grupy G7, wybory krajowe i referenda. Musisz po prostu posiadać wiedzę na temat zaplanowanych ważnych wydarzeń.
W przypadku większości niedzielnych otwarć kurs otwarcia nie różni się od kursu zamknięcia z piątkowego popołudnia. Widełki cenowe (ang. spread) pierwszych kursów na rynku międzybankowym są zawsze nieco szersze niż normalnie, ponieważ w tym czasie otwarte jest tylko centrum w Wellington i systemy czynne 24 godziny na dobę. Różnica pomiędzy ceną kupna, a sprzedaży głównych par może sięgać 10 – 30 punktów i w ciągu pierwszych godzin otwarcia rynku Forex nie jest to nic dziwnego. Dopiero, gdy banki w Sydney oraz inne centra azjatyckie rozpoczynają swoje operacje, widełki zaczynają się zwężać i wkrótce osiągają swój normalny poziom.
Forex – Wybieranie brokera
Zarządzanie w przypadku administrowania kapitałem nie tylko dotyczy kwestii organizacyjnych, lecz także obejmuje ryzyko związane z podejmowaniem kroków inwestycyjnych. Od ciebie zależy czy zdecydujesz się na odważne decyzje pozwalające zarobić tysiące, czy spokojne, lecz przynoszące o wiele niższe zyski inwestycje.
W odniesieniu do inwestycji na rynku walutowym zarządzanie ryzykiem przekłada się także na prawidłowy wybór brokera. O wpadnięcie w pułapkę zastawioną przez podmioty zajmujące się niemal zawodowo oszustwami finansowymi nie jest trudno.
Przed rozpoczęciem przeszukiwania rynku z zamiarem wyselekcjonowania najbardziej korzystnej oferty ustal, czego dokładnie oczekujesz. Czy to ma być broker ECN czy MM? Jaką wysokość spreadów dopuszczasz na handlu poszczególnymi parami walutowymi? Jakie zasady wpłaty środków na konto spotykają się z twoim zainteresowaniem? Czego oczekujesz od pomocy technicznej? Zanim zdecydujesz się na wybór brokera, prześledź reguły, którymi powinieneś kierować się przed skorzystaniem z usług konkretnej firmy. Ich znajomość i przestrzeganie w prosty sposób pomogą ci nie tylko uniknąć niebezpieczeństwa, lecz także odnaleźć podmiot, którego standardy bezpieczeństwa i obsługi klienta będą dla ciebie odpowiednie.
Podstawowe reguły przy wyborze brokera
- Sprawdź, jaki jest stosunek instytucji nadzorujących rynek finansowy do brokera. Odwiedź stronę internetową lub siedzibę instytucji sprawującej nadzór w państwie rejestracji brokera podlegającego twojej ocenie. Praktycznie każda z takich instytucji sprawujących bieżący nadzór nad rynkami finansowymi w danym kraju prowadzi swoją stronę internetową, na której zamieszczane są nie tylko zasady, jakich muszą przestrzegać profesjonalni uczestnicy rynku, lecz także zestawienia podmiotów dopuszczonych do obrotu w zakresie świadczenia usług brokerskich (maklerskich) na podstawie wydanego zezwolenia. Dodatkowo poszukaj komunikatów zawierających ostrzeżenia o firmach działających poza prawem lub wykorzystujących niejednoznaczne przepisy. Instytucje nadzorujące co do zasady publikują także listy zawierające dane podmiotów, które wpisały się na niechlubną listę naciągaczy.
- Sprawdź szczegółowe warunki oferty brokera. Podejmując decyzję o wyborze brokera, powinieneś wiedzieć, że rynek usług pośrednictwa w handlu parami walutowymi jest bardzo niejednolity. Różnice w jakości świadczeń potrafią przyprawić klienta, który co najmniej raz przepłacił, o zawrót głowy. Wśród brokerów nie brakuje firm, które ignorują klientów, stwarzają problemy z wypłatami zysku, blokują konta, udostępniają zawieszającą się platformę transakcyjną, oferują niefunkcjonującą w praktyce pomoc techniczną wspierającą inwestora, a co więcej – za cały ten „standard” jednocześnie pobierają sowite opłaty i prowizje. Na rynku działają również podmioty świadczące usługi wysokiej jakości – korzystanie z nich wiąże się ze zdecydowanie niższymi opłatami. Żeby uniknąć jedynie pozornego dobrego wyboru, musisz szczegółowo przeanalizować umowę, która proponuje ci broker. Z racji tego, że umowy z brokerami często są zawierane za pośrednictwem Internetu, nie będziesz miał kłopotów z możliwością przeczytania i solidnego przemyślenia treści.
- Porównaj platformy transakcyjne – wybierz najlepszą. Przebierając na rynku wśród ofert przedstawianych przez brokerów, zwróć uwagę na to, jaką oferują platformę transakcyjną. Od tego bowiem, z jaka aplikacją będziesz miał do czynienia, zależy w dużej mierze to, jak szybko uda ci się dostosować do reguł zarządzających rynkiem walutowym. Platforma transakcyjna to oprogramowanie, które dla inwestora jest podstawowym narzędziem codziennej pracy. Niektórzy brokerzy dysponują autorskimi platformami, inni korzystają z zewnętrznych, standardowych aplikacji, tyle że dopasowanych do własnych potrzeb. Niezależnie od tego, jaką platformę broker stosuje, pamiętaj, że będziesz musiał z niej korzystać przez cały okres trwania umowy. Jeżeli zdecydujesz się na podpisanie umowy z brokerem, nie będziesz miał możliwości sięgnięcia po inną platformę transakcyjną niż ta, którą broker dostarczy ci w oparciu o zawarty kontrakt.
- Sprawdź, czy platforma oferowana przez firmę, z której usług masz zamiar skorzystać, spełni twoje oczekiwania. Najważniejsze kryteria to funkcjonalność oraz intuicyjna nawigacja. Pamiętaj, że aplikacje tego typu nie należą do najprostszych w obsłudze. Z uwagi na dużą ilość informacji, które muszą być ci non stop przekazywane, nie spodziewaj się graficznych fajerwerków. Platforma transakcyjna będzie przyjazna inwestorowi, gdy będzie umożliwiała traderowi swobodne składanie zleceń i zapewniała ich jak najszybszą realizację (najlepiej natychmiastową). Ważne, aby platforma transakcyjna nie była obarczona błędami technicznymi oraz nie zawieszała się. Na rynku walutowym nawet kilkanaście sekund może mieć duże znaczenie. Jest to szczególnie ważne dla inwestorów decydujących się na skalpowanie.
- Sprawdź, jakie rodzaje kont mogą zostać założone w ramach oferty przygotowanej przez danego brokera. Na rynku walutowym liczą się nie tylko kwoty, jakimi dysponujesz, lecz także doświadczenie. Warto więc sprawdzić swoje umiejętności na koncie demo. Przesiadając się z rachunku demonstracyjnego na realny, można skorzystać z konta mini, pozwalającego na wystartowanie z inwestycjami nawet z bardzo małym kapitałem. Następnym etapem może być konto standardowe. Dla szczególnie wymagających na rynku dostępne są konta typu VIP (nazywane także rozszerzonymi).
Konto demo – jego założenie jest z reguły darmowe i nie pociąga za sobą żadnych zobowiązań. Przeznaczone dla początkujących inwestorów pozwala na zapoznanie się z zasadami panującymi na rynku oraz umożliwia testowanie nieprawdziwych strategii inwestycyjnych. Wadą rachunków demonstracyjnych jest brak odwzorowania rzeczywistych zachowań wśród graczy z uwagi na eliminację elementu stresu i niezachowanie rzeczywistego poziomu spreadu.
Konto mini – konto to jest dobrym rozwiązaniem dla rozpoczynających przygodę z rynkiem walutowym, które jednak nie posiadają odpowiedniego kapitału, aby swobodnie handlować na rynkach typu standard. Konta mini pozwalają na zajmowanie pozycji z zastosowaniem bardzo wysokiego lewarowania, co wiąże się z wysokim ryzykiem oraz wyższymi niż zwykle spreadami. Dźwignia finansowa może osiągnąć poziom nawet 400:1 (niekiedy więcej, np. 500:1). Szansa na wysokie zyski jest jednocześnie równoważona możliwością straty niewielkiej wpłaconej kwoty. Konta mini umożliwiają z reguły grę mikrokwotami stanowiącymi setną część klasycznego lota.
Konto standard (klasyczne) – jest to najpopularniejszy rodzaj kont (poza kontami demo) zakładanych u brokerów. Wiążą się one z koniecznością uiszczenia wpłaty początkowej wyższej niż w przypadku kont mini, ale umożliwiają grę lotami. Są dostępne w ofercie niemal wszystkich firm pośredniczących w obrocie na rynku Forex.
Konto VIP (premium) – rzadziej spotykany typ rachunku brokerskiego. W świecie bankowości można go porównać do usług typu concierge. W przypadku rynku Forex konto VIP oznacza niższe spready i wyższy depozyt, a także osobistego menadżera, który czuwa nad rachunkiem inwestora oraz towarzyszy mu we współpracy z firmą. Niektórzy brokerzy uruchamiają też dodatkowe usługi, np. dostęp do czatu VIP, bezpośredni kontakt z każdym działem firmy, specjalne oferty, zaproszenia na różne wydarzenia (np. mecze drużyn piłkarskich, wyścigi F1, rajdy WRC). Z założeniem konta VIP wiąże się konieczność utrzymywania depozytu na poziomie zbliżonym do 100 tys. Złotych (25 tys. – 35 tys. USD).
6. Zastanów się, z usług jakiego brokera chcesz korzystać (MM lub ECN). Pośród działających na rynku firm brokerskich możesz znaleźć oferty o różnych cenach i jakości. Brokerzy dzielą się jednak na dwie grupy, których oferty są zdecydowanie odmienne od siebie. O jakim podziale mowa? Na brokerów MM i ECN, czyli firmy występujące w obrocie jako Market Makers oraz brokerów Electronic Communication Network.
Market Makers (z ang. twórcy rynku) – są to podmioty występujące w obrocie w roli firm tworzących rynek, czyli będących jedną ze stron transakcji zawieranych przez inwestorów. Brokerzy MM traktowani są jako podmioty działające w sposób mniej przejrzysty niż brokerzy ECN ze względu na pojawiające się w praktyce takie oszustwa finansowe, jak churning, technika boiler room czy bucket shop. Chociaż zdarzają się tego typu oszustwa, nie można przyjąć ich za typowe dla całej grupy MM. Problemem jest występowanie MM w roli strony transakcji, ponieważ powoduje to sprzeczność interesów pomiędzy traderem, a samym brokerem w odniesieniu do ceny. Sztuczne zawyżanie kwot przez MM może stanowić dla obu tych podmiotów dodatkowy zysk.
MM, to najczęściej występujący rodzaj brokera na rynku. Jego oferta skierowana jest przede wszystkim do indywidualnych odbiorców, którzy nie dysponują kapitałem przekraczającym ustalony próg (choć nie przewiduje się także górnych limitów ilości wpłaconego kapitału przez inwestora – klienta). W tym przypadku nie są wymagane opłaty za zajęcie pozycji. W przeciwieństwie do brokerów ECN spread na parach walutowych jest oceniany jako wyższy. MM to również grupa firm, wśród których zdarzają się brokerzy niespodziewanie zwiększający spread.
ECN (Electronic Communication Network) – to elektroniczny system wymiany handlowej, którego głównym celem jest wyeliminowanie pośrednika w transakcjach pomiędzy inwestorami i umożliwienie połączenia ofert złożonych przez traderów. ECN umożliwia realizację takich zleceń w całości lub części. Inaczej mówiąc, ECN łączy zarówno innych brokerów, jak i inwestorów indywidualnych oraz umożliwia wymianę bezpośrednio między nimi z wyłączeniem osób trzecich. Z obrotu wykluczony jest w takim przypadku Market Maker. Brokerzy ECN trudnią się wyszukiwaniem zlecenia przeciwnego do złożonego. Ponadto charakteryzują się pobieraniem opłat za otwarcie i zamknięcie pozycji. Wadą jest wymagana przez nich duża wpłata początkowa (od 10 tys. USD). Cieszą się za to dobrą opinią wśród inwestorów.
Otwarcie tygodnia walutowego – ciąg dalszy
Obroty na rynkach walutowych w centrach w Azji i na Pacyfiku stanowią 21% obrotów Foreksu. Do grupy centrów azjatyckich zalicza się rynek w Wellington w Nowej Zelandii, Sydney (Australia), Tokio (Japonia), Hongkongu oraz Singapurze.
Tym samym na kursy w czasie azjatyckiej części sesji wpływ mają wiadomości, dane i raporty docierające do graczy z Nowej Zelandii, Australii i Japonii. Dane z Nowej Zelandii i Australii zwykle publikowane są w godzinach porannych czasu lokalnego (to znaczy wczesnym wieczorem dnia poprzedniego – jeśli znajdujemy się wtedy w Ameryce Północnej). Dane japońskie zwykle publikuje się mniej więcej o godzinie 9.00 rano (czasu tokijskiego, czyli 19.00-20.00 ET). Niektóre typy raportów z rynku japońskiego docierają do mediów po południu (czyli pomiędzy północą, a godziną 4.00 ET).
W tym samym czasie do graczy docierają także dane z Chin, takie jak informacje o zmianie oprocentowania depozytów oraz oficjalne komentarze na temat polityki walutowej Kraju Środka. Od czasu do czasu podczas sesji azjatyckiej na rynku pojawiają się komentarze z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych – na przykład przedstawicieli Systemu Rezerwy Federalnej znajdujących się akurat na zachodnim wybrzeżu i komentujących sytuację dotyczącą gospodarki USA, obniżenie lub podwyższenie oprocentowania rezerw, które mają wpływ na stosunek wartości dolara amerykańskiego względem innych walut.
Ze względu na wielkość rynku japońskiego oraz wpływ danych z Japonii na rynek walutowy większość transakcji w czasie sesji azjatyckiej dotyczy par, w których jednym z elementów jest jen (czyli USD/JPY oraz EUR/JPY i AUD/JPY). Oczywiście instytucje japońskie w tym czasie aktywnie działają na rynkach walutowych, dlatego często można wyciągnąć ciekawe wnioski na temat stanu japońskiej gospodarki na podstawie zmian cen w pierwszych godzinach otwarcia Foreksu.
W trakcie sesji azjatyckiej płynność głównych par walut jest więcej niż wystarczająca, a ceny nie wykazują tendencji do jakichś nieprzewidzianych ruchów. W przypadku mniej płynnych pozostałych głównych par, takich jak GBP/USD albo USD/CAD, możemy mieć w tym czasie do czynienia z nieregularnymi skokami lub zgoła brakiem jakiegokolwiek ruchu kursów. Bez informacji z rynku kanadyjskiego (które pojawiają się dopiero za mniej więcej 12 godzin), zainteresowanie kursem dolara kanadyjskiego może być znikome. Jeśli jednak duży gracz rynkowy będzie zmuszony do przeprowadzenia transakcji, spowoduje ona wyraźny ruch cen.
Transakcje w czasie sesji na rynkach europejskich
W połowie sesji azjatyckiej do gry przystępują centra finansowe z Europy, a na rynku zaczyna się robić tłoczno. Centra europejskie (wiodącą rolę odgrywa tu centrum w Londynie) odpowiadają za ponad połowę transakcji dokonywanych dziennie a rynkach walutowych, przy czym sam Londyn generuje obroty sięgające jednej trzeciej wartości wszystkich obrotów na Foreksie.
Sesja europejska nakłada się na drugą połowę sesji azjatyckiej i pierwszą połowę sesji w Ameryce Północnej, co oznacza, że w tym samym czasie mamy do czynienia z ogromną płynnością rynku i najmniejszymi kosztami transakcji (najmniejszymi spreadami).
Wiadomości i dane z Eurolandu (krajów UE, które przyjęły euro), Szwajcarii i Wielkiej Brytanii trafiają zwykle do graczy w godzinach porannych czasu lokalnego. W efekcie w trakcie sesji europejskiej dochodzi często zazwyczaj do najbardziej spektakularnych transakcji na parach walut europejskich, czyli euro, funta brytyjskiego i franka szwajcarskiego (w parze z dolarem), a także na parach krzyżowych (np. EUR/CHF, EUR/GBP).
Transakcje w czasie sesji na rynkach północnoamerykańskich
Ze względu na nachodzące na siebie godziny aktywności sesji europejskiej i północnoamerykańskiej w tym czasie mamy do czynienia z bardzo znacznymi obrotami. To właśnie wtedy dochodzi do największych transakcji, które mają wpływ na kierunek, w jakim podąża kurs waluty. Gdyby jednak oddzielić sesję amerykańską od europejskiej, to można by powiedzieć, że obroty tej pierwszej są mniej więcej równe obrotom na sesji azjatyckiej, czyli że stanowią około 22% wszystkich obrotów na rynkach walutowych.
Poranek na rynku amerykańskim to czas, gdy publikowane są najważniejsze dane ekonomiczne odnoszące się do kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych i to wtedy właśnie główni gracze na rynku walutowym podejmują najważniejsze decyzje wpływające na wartość dolara.
Duża część tych danych udostępnia się mediom o godzinie 8:30 czasu wschodnioamerykańskiego, a kolejne informacje spływają w ciągu następnej godziny lub półtorej (pomiędzy 9:00, a 10:00 ET). Tego ranka publikowane są także dane dotyczące gospodarki kanadyjskiej (zwykle pomiędzy 7:00, a 9:00 ET). Pewna mała liczba raportów trafia na rynek po południu, pomiędzy 12:00, a 14:00 ET, wpływając na ożywienie kursów popołudniowych kursu nowojorskiego.
Londyn i europejskie centra finansowe kończą handel w okolicach godziny 12:00 czasu ET. Zamknięcie sesji europejskiej regularnie powoduje pewne zawirowania kursów. Jeśli na rynkach europejskich lub na rynku nowojorskim panował stały trend, może on zostać odwrócony, jeśli znaczna liczba graczy z Europy zdecyduje się zrealizować zyski (sprzedaż lub zamknięcie długich pozycji, albo też pokrycie krótkich, czyli odkupienie waluty z naszej pozycji). Jednak równie dobrze może on trwać, gdy gracze grający przeciwko trendowi wycofają je i zdecydują się na zmianę strategii. Nie ma gotowego przepisu na to, jak należy reagować na zamknięcie sesji europejskiej, ale trzeba liczyć się w tym czasie z wahaniami kursów.
Popołudnie czasu nowojorskiego jest przez większości dni czasem, gdy spada płynność rynku i rosną widełki notowań kursów, co może stanowić spore wyzwanie dla graczy. W spokojne dni niższy udział realizowanych zysków na rynku prowadzi do ustabilizowania się kursów. W przypadku bardziej aktywnych sesji, gdy kursy walut podlegają większym zmianom, niższa płynność może być katalizatorem poważniejszych ruchów, ponieważ mniejsza liczba graczy jest w stanie aktywnie zareagować na zmiany kursów. Tak jak w przypadku zamknięcia sesji europejskiej, także i końcówki sesji walutowej w Nowym Jorku trudno przewidzieć, dlatego każdy gracz powinien mieć pełną świadomość warunków zamknięcia tak, aby móc odpowiednio zareagować na niższą płynność rynku.
Niższa płynność oraz duży potencjał zmienności kursów uzewnętrznia się najwyraźniej w przypadku najmniej płynnych głównych par walut, szczególnie takich jak USD/CHF i GBP/USD.
Przed godziną 17:00 czasu lokalnego w Nowym Jorku rynek północnoamerykański powoli zamiera, obroty spadają. W tym czasie wykonuje się tzw. rolowanie pozycji, które polega na przesuwaniu terminu zapadalności o kolejne dni robocze. Gdy w Nowym Jorku jest późne popołudnie i banki zamykają swoje systemy, ponownie do głosu dochodzą rynki w Wellington i Sydney. Zaczyna się nowy dzień na rynku walutowym.
Tekst w oparciu o:
- „Forex dla bystrzaków” – Wydanie II – Mark Galant, Brian Dolan.
- „Forex. Rynek walutowy dla początkujących inwestorów” – Marcin Milewski.
Image by Csaba Nagy from Pixabay